Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
Grupa około 250 kelnerów, kucharzy i pomocy kuchennych prawdopodobnie w najbliższym tygodniu otrzyma wynagrodzenia za pracę wykonaną dla agencji AG+ w hotelu Double Tree by Hilton w Warszawie. Pracownicy wykonali pracę kilka miesięcy temu, ale przez cały ten czas nie zobaczyli pieniędzy. Wygląda jednak na to, że sprawa zmierza do pozytywnego zakończenia.
Powodem braku wypłat było nieporozumienie między firmą Polaris obsługującą hotel, a agencją AG+ która kontraktowała dla nich usługi. Sytuacja nie była w żadnym wypadku zawiniona przez pracowników.
Przełom nastąpił, gdy pracownicy postanowili nagłośnić swoją sprawę w prasie. Następnie Związek Syndykalistów Polski nagłośnił problem na swojej stronie i odwiedził hotel z akcją ulotkową. Po niecałych 2 godzinach z ZSP skontaktował się manager hotelu proponując uregulowanie wszystkich zaległości. Sprawa była jednak bardziej skomplikowana ze względu na konieczność porozumienia między hotelem a agencją AG+. Do porozumienia doszło ostatecznie we wtorek. W ramach podpisanej umowy, firma Polaris obsługująca hotel Hilton przelała wymagrodzenie agencji AG+, a agencja zobowiązała się wypłacić z otrzymanych pieniędzy wynagrodzenia pracownikom.
Na spotkaniu z pracownikami hotelu, które odbyło się w lokalu ZSP, pracownicy dyskutowali o dalszych krokach w razie gdyby agencja AG+ nie wywiązała się ze swoich obietnic. Według zapewnień szefa agencji, wypłaty powinny zacząć trafiać na konta od początku przyszłego tygodnia. Pracownicy sporządzili dokładny zapis przepracowanych godzin, dzięki czemu ZSP będzie w stanie skontrolować, czy agencja wypłaciła im całość należnego wynagrodzenia. W przeciwnym przypadku, pracownicy są gotowi podjąć wraz z nami akcje bezpośrednie przeciw AG+. O rozwoju sprawy będziemy informować na bieżąco.
Kilku członków Związku Syndykalistów Polski odwiedziło dziś hotel Double Tree by Hilton w dzielnicy Wawer w Warszawie. Duża grupa pracowników tego hotelu zatrudniona za pośrednictwem agencji zewnętrznej AG+ nie otrzymała wynagrodzeń. Członkowie ZSP udali się więc do hotelu by rozdać ulotki i sprawdzić sytuację na miejscu.
Po niecałych 2 godzinach z ZSP skontaktował się manager hotelu proponując uregulowanie wszystkich zaległości. Będziemy jednak potrzebować nieco czasu, by przestudiować umowy pod względem prawnym i obliczyć ile dokładnie wynoszą zaległości i zdobyć kontakt do pozostałych pracowników. Liczymy na to, że pracownicy będą mogli niedługo otrzymać swoje wynagrodzenia.
Pracowników, którzy pracowali za pośrednictwem agencji AG+ w hotelu Double Tree by Hilton w Wawrze i nie otrzymali wynagrodzeń, prosimy o kontakt ze Związkiem Syndykalistów Polski pod adresem: info@zsp.net.pl, tel: 693713567
Jesteśmy przekonani, że ten problem może zostać szybko rozwiązany.
Około 250 pracowników hotelu Double Tree by Hilton w dzielnicy Wawer w Warszawie pozostało bez wypłat po ponad miesiącu ciężkiej pracy. Pracownicy byli zatrudnieni za pośrednictwem agencji AG+ i pracowali na bardzo długich zmianach - przeciętnie 12-14 godzin dziennie, ale niektórzy pracowali nawet do 22 godzin bez przerwy. Kucharze i kelnerzy byli zatrudnieni na umowach cywilno-prawnych zamiast na umowach o pracę. Po miesiącu, hotel odmówił agencji zapłaty za wykonane usługi. Jak zwykle w takich przypadkach, pretekstem była "jakość usług". Jednak pracownicy pracowali w różnych hotelach obsługując bankiety, konferencje itd. i nikt się na nich nie skarżył.
Pracownicy musieli kupić własną odzież roboczą, gdyż Hilton nie dostarczył uniformów. Tak więc pracownicy musieli zapłacić za przywilej niewolniczej pracy dla giganta hotelowego.
Pisaliśmy wcześniej o walce pracownic poszkodowanych przez firmę Fortex Finance, która prowadziła m.in. sklep z artykułami erotycznymi w Warszawie. W wyniku działań podjętych przez Związek Syndykalistów Polski, w tym publikacji i innych form nacisku, nieuczciwy pracodawca wypłacił pracownicom większość zaległego wynagrodzenia. Jedna pracownica otrzymała wynagrodzenie za cały okres pracy, a drugiej zapłacono prawie całe wynagrodzenie (brakuje jeszcze 177zł).
Pracodawca Wojciech Góra twierdzi, iż nie jest odpowiedzialny za Fortex Finance, gdyż została przepisana na jego wspólniczkę Mirelę Górę. Z punktu widzenia ZSP, nie ma to najmniejszego znaczenia. Oboje wspólnicy działają razem i muszą wypłacić całość zaległych wynagrodzeń.
Pracownicy agencji w Full Job protestowali przed siedzibą firmy w sprawie zaległych płatności. Grupa ZSP działająca w tym miejscu pracy żąda terminowych płatności i bezpośredniego zatrudnienia u pracodawcy-użytkownika, dla którego faktycznie pracują.
Jak na razie, kilka osób zostało zatrudnionych bezpośrednio. Choć może to oznaczać poprawę w zakresie płatności, to nie można powiedzieć, że sama spółka oferuje godne warunki pracy.
Problemem jest to, że firma nie zapłaciła swoim pracownikom na czas. Personel agencji powtarzał jedynie jak zepsuta pozytywka, że nie odpowiadają za płatności dla pracowników, zwalając winę na brak płatności ze strony kontrahenta. Nie dało się odczuć ani cienia sympatii wobec osób, które ze względu na brak wypłaty pensji nie są w stanie opłacić swoich rachunków. To oczywiście nie jest dopuszczalne i ZSP będzie informować innych pracowników o sytuacji i powróci z kolejnymi działaniami przeciw agencji, jeśli postulaty pracowników nie zostaną spełnione.
Jak donoszą pracownicy Agencji Zatrudnienia Full Job zrzeszeni w ZSP, agencja nie płaci wynagrodzeń swoim pracownikom. Tym razem ofiarami matactw kierownictwa firmy są osoby świadczące (w ramach zatrudnienia na umowy o dzieło w FJ) usługi kurierskie dla firmy Direct Post. Pracownicy jak dotąd nie otrzymali należnych wynagrodzeń za czerwiec.
Full Job podaje różne, często sprzeczne powody tego opóźnienia. Początkowo zatrudnieni usłyszeli, że pieniądze nie zostały wypłacone, ponieważ agencja nie otrzymała należności od zleceniodawcy czyli Direct Post. Taka metoda oszukiwania pracowników, odsyłania "Od Annasza do Kajfasza" jest normą w agencjach pośrednictwa pracy. Jednak w tym przypadku hochsztaplerzy okazali się wyjątkowymi nieudacznikami.
W ramach tygodnia akcji akcji przeciwko zatrudnieniu na umowach śmieciowych w Fundacji im. Heinricha Bölla, niemiecki Związek Wolnych Pracowników i Pracownic (FAU) zorganizował akcje protestacyjne pod biurami związanymi z fundacją. Protesty odbyły się m.in. w Berlinie, Hannowerze i Dreźnie. Fundacja korzysta z usług zewnętrznych firm, aby uniknąć bezpośredniego zatrudniania dużej części pracowników, przez co nie są oni opłacani według stawek minimalnych obowiązujących w branży i są zmuszani do pracy we wczesnych godzinach porannych, lub późnych wieczornych, lub w czasie weekendu, bez żadnego dodatkowego wynagrodzenia.
Podczas wczorajszego protestu w Berlinie, przemawiał pracownik, który stracił pracę po ujawnieniu swoich warunków zatrudnienia. Jak się okazało, wszyscy pracownicy zatrudniani przez agencję pracy tymczasowej zostali zwolnieni, a na ich miejsce mają przyjść pracownicy innej agencji. Błędy formalne popełnione przez poprzednią agencję pracy tymczasowej powodują, że pracownicy mogą skutecznie walczyć w sądzie o uznanie swojego stosunku pracy bezpośrednio przez Fundację im. Heinricha Bölla.
Przemawiający podkreślili też hipokryzję Fundacji, która realizuje programy "wsparcia dla demokracji" w krajach Europy Wschodniej, jednocześnie łamiąc podstawowe prawa zatrudnianych przez siebie pracowników. Sprawa dotyczy pracowników zatrudnianych przy obsłudze eventów fundacji.
Wczoraj, pod berlińskim biurem Fundacji Heinricha Bölla odbyła się pikieta niemieckiego Związku Wolnych Pracowników i Pracownic (FAU), który prowadzi spór z Fundają. Fundacja korzysta z usług zewnętrznych firm, aby uniknąć bezpośredniego zatrudniania dużej części pracowników, przez nie są oni opłacani według stawek minimalnych obowiązujących w branży i są zmuszeni do pracy we wczesnych godzinach porannych, lub późnych wieczornych, lub w czasie weekendu, bez żadnych dodatkowych opłat. Związek FAU domaga się bezpośredniego zatrudnienia pracowników pracujących dla Fundacji bezpośrednio przez Fundację.
Na początku czerwca, pikietę solidarnościową podczas konferencji organizowanej pod patronatem Fundacji zorganizował w Warszawie Związek Syndykalistów Polski. Aktywiści rozmawiali wtedy z przedstawicielką polskiego biura Fundacji, tłumacząc powody akcji. W odpowiedzi na działania ZSP, Fundacja wysłała list, w którym oświadczyła, iż:
"Konflikt pracowniczy, w który zaangażowany jest Związek Wolnych Pracowników i Pracownic (FAU), dotyczy zapisów umów zawieranych w centrali Fundacji na wykonanie usług z zakresu cateringu i organizacji imprez. Kierownictwo berlińskiej centrali uznało wagę problemu i intensywnie pracuje nad jego rozwiązaniem.
Rada pracownicza wydała stanowisko krytyczne wobec tendencji outsourcingowych. Zdecydowanie opowiada się za ograniczeniem liczby umów czasowych i, w miarę możliwości, zawieraniem stałych kontraktów. Niezależnie od prowadzonego postępowania sądowego zamierza doprowadzić do porozumienia z zarządem w celu zmiany trybu zatrudniania. Przy nowych umowach z firmami zewnętrznymi mają zostać uwzględnione postulaty i rekomendacje rady."
Dziś pod Zachętą, podczas konferencji, nad którą patronat objęła m.in. Fundacja Heinricha Bölla, odbyła się akcja solidarnościowa zorganizowana przez Związek Syndykalistów Polski. ZSP pragnęło w ten sposób zwrócić uwagę na konflikt pracowniczy w Fundacji Heinricha Bölla, w który zaangażowani są nasi koledzy i koleżanki ze Związku Wolnych Pracowników i Pracownic (FAU) w Niemczech.
Fundacja korzysta z usług zewnętrznych firm, aby uniknąć bezpośredniego zatrudniania dużej części pracowników. To oznacza, że ta część pracowników pracuje na o wiele gorszych warunkach niż powinna. Fundacja nie zapewnia tym pracownikom stałej liczby godzin pracy, co oznacza, że czasami jest ich za mało by otrzymać godną pensję. Ponadto, nie są oni opłacani według stawek minimalnych obowiązujących w branży i są zmuszeni do pracy we wczesnych godzinach porannych, lub późnych wieczornych, lub w czasie weekendu, bez żadnych dodatkowych opłat. Związek FAU domaga się bezpośredniego zatrudnienia pracowników pracujących dla Fundacji bezpośrednio przez Fundację, oraz stosowania wobec nich wszystkich ustaleń porozumień zbiorowych obowiązujących w branży.
W sobotę odbędzie się akcja informacyjna o prekaryjnych warunkach pracy pod Zachętą o godz. 15:30. Podczas akcji, będziemy zwracać uwagę na konflikt w niemieckiej fundacji im. Heinricha-Bölla, gdzie związkowcy z FAU domagają się zatrudnienia bezpośrednio przez fundację zamiast umów śmieciowych przez firmy zewnętrzne.
Fundacja Heinricha Bölla jest fundacją blisko związaną z partią Bündnis 90/Die Grünen i według własnych deklaracji zajmuje się ogólnie pojętą sprawiedliwością. Jednak mało sprawiedliwe są prekaryjne warunki pracy, na których są zatrudnieni nasi koledzy i koleżanki w Fundacji. Od lat Fundacja Heinricha Bölla zatrudnia pracowników nie bezpośrednio, ale przez zewnętrzne firmy, przez co zarabiają oni mniej niż by wynikało z minimalnych poziomów pensji ustalonych w porozumieniach zbiorowych. Wielu z nich nie zarabia nawet minimalnej stawki 8,50 euro za godzinę, która stanowi przecież jeden z postulatów aktualnej kampanii wyborczej Zielonych!
Stosując taką politykę zatrudnienia, Fundacja Heinricha Bölla przyczynia się do poszerzenia sektora pracy prekaryjnej. Oprócz niskich płac, zatrudnienie przez firmy zewnętrzne powoduje bardzo „elastyczne” warunki pracy: brak uprawnienia do określonej liczby godzin pracy, zmuszanie do pracy w bardzo wczesnych lub bardzo późnych godzinach, lub w weekend, bez dodatkowego wynagrodzenia. FAU Berlin podjęła działania w tej sprawie na prośbę wielu pracowników Fundacji.